sobota, 5 czerwca 2010

Wybiegana książka

W ramach nagrody za majowe bieganie (niestety nie codzienne - podejmowałam heroiczne wysilki biegania w deszczu do czasu, az nie nabawilam sie ostrego kaszlu. Niemniej zadanie spelnilo swoj cel - biegam :)) wybralam sobie jedną z nagrodzonych Bookerem książek Coetzeego. Serdeczne podziekowania dla Bartka, dzieki ktorego inicjatywie wyniknelo cale to przedsięwzięcie :)

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Coetzee'ego za niezawodną dawkę bezpretensjonalnego, nienatarczywego psychoanalitycznego moralizatorstwa, seks, przemoc, seks i jeszcze raz seks ;)
    A tak zupełnie poważnie: bardzo zacna inicjatywa i biegowa, i czytelnicza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Martyno, ach witaj w moich skromnych progach! :)

    OdpowiedzUsuń