wtorek, 3 listopada 2009

Nowe plany w ramach "Literatury na peryferiach"

W związku z tym, że skończyłam czytać zaplanowane w ramach „Literatury na Peryferiach” książki przed terminem, a samo wyzwanie okazało się fascynującym doświadczeniem, chcę wykorzystać fakt, że do jego zakończenia zostało jeszcze ok. półtora miesiąca. Po zastanowieniu, wybrałam kolejne cztery książki, pochodzące z dotąd nieznanych mi pod względem (nie tylko) czytelniczym, krajów:

1.Rabih Alameddine, „Hakawati. Mistrz opowieści” – Liban
2.Khaled Hosseini, „Chłopiec z latawcem” – Afganistan
3.Galsan Tschinag, „Koniec pieśni” - Mongolia
4.Aravind Adiga, „Biały tygrys” – Indie


Co się tyczy „Projektu Nobliści”, postanowiłam poruszać się tzw. „dziesiątkami” wstecz. Teraz skupiam się na pisarzach z lat 2001-2009 – najpierw skończę zaplanowane lektury, a potem ruszę po znanych (w celu odświeżenia) i nieznanych jeszcze autorów. Obliczyłam, że na spokojne przeczytanie Noblistów potrzeba mi około czterech lat – jeśli przyjąć, że nie tylko Noblistów będę czytać, że niektórych pisarzy będe czytać po 2-3 książki i że niektóre powieści będą grube. Do Noblistów zresztą jeszcze wrócę.

2 komentarze:

  1. Anno, na Bialego Tygrysa szkoda czasu, chyba ze nie masz nic przeciwko czytaniu czegos lichego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zależy, co oznacza "lichy" :) Do "Białego tygrysa" zachęciła mnie któraś z pozytywnych recenzji, ale swoją drogą sprawdziłam pozostałe na blogu "Kolorowe czytanie" i rzeczywiście dużo Czytelników jest niezadowolonych z lektury. Myślę, że jednak spróbuję - zawsze można odłożyć lichą książkę :) Jednak gorzej juz z kwestią kupna, poniewaz planowałam ją kupić, a tu już jest pewne nieodwracalne ryzyko :) Chciałabym jednak kiedyś przeczytać wszystkie Bookery, więc Adoga chyba tak czy siak mnie nie ominie :)

    OdpowiedzUsuń